czwartek, 13 stycznia 2011

Crow Tongue "Ghost Eye Seeker"


Płytka zalega mi na dysku już jakiś czas, a dopiero teraz poświęciłem jej nieco więcej uwagi. I muszę przyznać, że strasznie się wkręciłem. Niesamowicie duszny, pogański, rytualistyczny klimat. Ściana zgrzytów i dronów stanowi tu tło dla bardzo intrygującego autorskiego instrumentu guimbri-banjo, czyli, mówiąc krótko, basowgo banjo przerobionego na modłę marokańskiej lutni guimbri, czego efektem są przybrudzone, lekko sitarowe melodie, które przewodzą poszczególnym kompozycjom. W kawałku "Seeker: Seeker Chant" gęste noisy ustępują już bardziej wyraźnym i stonowanym perkusjonaliom a przewodnikiem przez tę zapadłą pogańską puszczę staje się niski, posępny głos wokalisty. W ogóle wokale są zajebiście ciekawe. Trochę okultystyczne, nieco wręcz gotyckie, ale jednocześnie bardzo szlachetne ("Candle, Corpse, and Bell"). Muszę koniecznie wyłapać inne produkcje tego zespołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz