wtorek, 23 czerwca 2009

Gonzo - The Life And Work Of Dr. Hunter S. Thompson


Postać Huntera S. Thompsona znana jest w Polsce przede wszystkim za sprawą głośnej książki Fear And Loathing in Las Vegas, a raczej jej jak najbardziej udanej ekranizacji poczynionej przez (swoją drogą ogromnie przeze mnie cenionego) Terry'ego Gilliama. Ale nie o owym arcydziele kinematografii jest mowa, a o dokumencie poświeconym autorowi pierwowzoru.
Całokształt twórczości Thompsona jak i ogólnie jego życie są bardzo mocno powiązane z amerykańską kulturą, polityką czy charakterem czasów, w którym przyszło mu osiągnąć największy sukces. Można zatem zrozumieć dlaczego nie jest on u nas równie kultową postacią jak za Wielką Wodą. Jednak dla mnie jako osoby całkiem długo i mocno obcującej z amerykańską kulturą, Thompson daje ważne świadectwo przemian jakie następowały w Stanach, i które wcale nie są bez znaczenia poza ich granicam
i. Zaczynając od książki poświęconej gangowi Hell's Angels, przez osławioną surrealistyczną relację z wypadu do Las Vegas, aż po ostrą krytykę Nixona i mocną aktywność polityczną.
Ale "Gonzo" to przede wszystkim portret zdrowo pieprzniętego, nieprzewidywalnego, ale i niezwykle błyskotliwego i przenikliwego wizjonera. Wyrazistego, czasem ekstremalnego, osobliwego, dziwacznego, utalentowanego pisarza... Postaci, która pozornie prezentuje sobą dość wątpliwą moralność, a jednak okazują się być wielkim idealistą i romantykiem.



Najzabawniejsze wydają mi się komentarze Ralpha Steadmana, który pewnie gdyby nie spotkanie i współpraca z Thompsonem nie wykreowałby stylu, za sprawą którego stał się jednym z moich ulubionych ilustratorów. No i pewnie nie brałby narkotyków ;)
Reasumując: dla każdego, kto zachwyca się filmem Las Vegas Parano, nie znając pewnie do końca okoliczności w jakich owa historia się narodziła film ten jest pozycją obowiązkową.

The Winter War In Tibet


Znalezione na blogu The Sirens Sound, do którego odsyłam po linki do poszczególnych albumów. Zespół wpierw zaintrygował mnie nazwą, ale na szczęście najbardziej wartościowa okazała się muzyka. Klimaty psychodeliczne, bardzo przestrzenne, czasem bardziej rockowe, chwilami nieco orientalizujące, a innym razem wręcz ambientowe. Jeszcze raz w celu ściągnięcia odsyłam tuuuuuuuuu