To jest dopiero perełka. I mam to na kasecie! Odkryty zupełnie przypadkiem w bliżej nieokreślonym sklepie muzycznym w bliżej nieokreślonym kraju (na pewno nie w Polsce) projekt perkusisty The Grateful Dead i jego alternatywny soundtrack do Czasu Apokalipsy. Eksperymentalna, transowa, plemienna podróż do jądra ciemności, okraszona brzmieniem wszelkiej maści perkusjonaliów i innych etnicznych instrumentów. Genialny album. Nie dość, że nie do dostania fizycznie, to nawet ściągnąć nie ma skąd! Ale zachęcam do wytężonych poszukiwań. Warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz